Ciemność. Nieodłączna część dnia, noc. Tu jednak trwa ona
cały czas. Gdzie jestem? Jaki mamy dzień? Co się stało? Ważniejszym pytaniem
będzie chyba, kim JA jestem?
Ciemność. Przed oczami, jak i w umyśle. Rozglądam się po
nicości, próbując przypomnieć sobie cokolwiek. Cisza dookoła doprowadza mnie do
szału i sprawia, że mam ochotę krzyczeć. Czemu jednak nie wydaję z siebie
żadnego dźwięku, choć tak bardzo tego chcę?
Otaczająca mnie pustka zajrzała też do mojego serca. Nie
czuję nic. Strachu, lęku, szczęścia, miłości… Czy kiedykolwiek kochałam? Czy
kiedykolwiek dowiem się, co tak naprawdę spowodowało, że utknęłam w tym
miejscu?
Nie słyszę nikogo. Żyję, czy nie? To dobre pytanie. A może
utknęłam gdzieś na granicy? Tylko na co czekam, czemu nie mogę ruszyć w żadnym
kierunku? Niewidzialne kajdany trzymają mnie przy podłożu powodując również
krwawienie mojej duszy. Bezsilność jest najgorszym bólem, jaki może istnieć.
Tak myślę.
Jestem samotna, czy może mam kogoś bliskiego? Tyle pytań i
każde z nich pozostaje bez odpowiedzi. Dlaczego? Dlaczego wszystko musi być tak
trudne, tak niezrozumiałe?
Szarpię rękoma, jednak to nic nie daje. Utknęłam w jednym
miejscu. Nogi odmawiają posłuszeństwa. Co się z nimi stało? Dlaczego nie mogę się
podnieść i po prostu sobie pójść? Zaciskam dłonie w pięści, kiedy czuję ból w
nadgarstkach. CZUJĘ! Stać mnie tylko na
obrócenie głowy. Oczy otwierają się szeroko. Siniaki, wielkie siniaki
otaczające moje ręce. Skoro czuję ból, mogę się zranić, dlaczego nie mogę
ruszyć dolną partią ciała? A może muszę włożyć w to więcej siły?
Spokojnie.
Raz.
Dwa.
Trzy.
Nic. Co się dzieje? Jestem chora, niedołężna? Łzy gromadzą
mi się w oczach. Jakiś głos w głowie mówi mi, że powinnam uciekać. Tylko jak?
Nie potrafię. Nie dam rady.
*Jesteś słaba*
*Irytująca dziewucha*
Co to było i dlaczego tak mnie boli? Ktoś tak do mnie mówił,
a może ja sprawiałam innym przykrość? Kolejne szarpnięcie. Kolejna bezskuteczna
próba uwolnienia się. Nie wiem co mnie trzyma. Poczucie winy?
Ogarnia mnie panika.
Ogarnia mnie panika.
Chcę się stąd wydostać.
Jestem ciekawa tego bloga ;)
OdpowiedzUsuńProlog fajny zobaczymy jak to będzie dalej *.*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny,prawie się popłakałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo intryguje i ja już biorę się za nadrobienie zaległości :)
OdpowiedzUsuńProlog jest bardzo tajemniczy...i strasznie mi się podoba ;) Nie żałuję, że tu weszłam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następne rozdziały są równie świetne.
Pozdrawiam i życzę dużo weny!